Felieton

Dlaczego brak demokracji nie jest wewnętrzną sprawą tego państwa

dn. 30.10.2023 godz.10:44

impres.png

Scholz: Celem Zachodu jest pomoc Ukrainie, a nie doprowadzenie do zmiany rosyjskiego reżimu

Nie jestem do końca przekonany co do tej wypowiedzi kanclerza Niemiec. Chodzi o to, że brak demokracji w jakimś kraju nie powinien być traktowany jako wewnętrzna sprawa tego państwa. W reżimach  dyktatorskich, w których władza zwierzchnia nie zmienia się zgodnie z kalendarzem wyborów, dochodzi nie tylko do naruszenia praw obywateli, ale przede wszystkim takie państwa stają się zagrożeniem dla innych społeczeństw. Dyktatorom nie wystarcza własne terytorium i szkodliwie ingerują w sprawy innych krajów. To więc, czy w jakimś państwie jest demokracja czy jej nie ma, nie jest wewnętrzną sprawą tego kraju. Takie problemy powinny być przedmiotem debaty szerszej społeczności międzynarodowej. Nie chodzi tu wyłącznie o wojnę na Ukrainie, w której całkiem suwerenne państwo zostało bezprawnie napadnięte przez dyktatora. Ale nie wyciągamy wniosków: dopiero co Europa została zalana milionami uchodźców z bliskiego wschodu, którzy na swoim terytorium przeżywają koszmar wojny związanej właśnie z kolejnym reżimem, Baszszara Hafiz al-Asada mającego wsparcie Rosji, w tym podobno słynnej grupy terrorystycznej Wagnera. Pisano, że dokonywał on masakry na protestujących przeciwko jego władzy i w dodatku doprowadził do wojny domowej. Wywołał głód i nędzę własnego narodu, który uciekał przed jego rządami. Nie możemy więc powiedzieć, że brak demokracji jest wewnętrzną sprawą Syrii. To sprawa znacznie bardziej poważna, która rozciąga się na ogromne obszary Europy i Azji. Ale gdyby reżim ten nie był wspierany przez kolejny reżim Putina, to pewnie długo by się nie utrzymał. Dlatego Unia Europejska powinna wkładać starania w to, aby w Rosji doprowadzono do zmiany istniejącego tam reżimu i w końcu zajaśniała demokracja.

 

Galeria zdjęć

impres.png